Alle des Cygnes

Aurelie

Dogoniła go i chwyciła za rękę,żeby się zatrzymał.
-Aaron,ja muszę zapalić.-tupnęła nogą

Aaron

Wyrzucił paczkę w krzaki.
- Już nie zapalisz - powiedział bezczelnie

Aurelie

-Zabiję Cię kiedyś wstrętny dzieciaku.-powiedziała i klepnęła go w ramię.-Dlaczego ty mi to robisz,hm?

Aaron

- Bo cię ubóstwiam pysiu - usmiechnął sie szeroko

Aurelie

-Skoro już jesteśmy na etapie pytań to może wiesz,dlaczego czasem mam cię ochotę zabić?-spytała poprawiając opaskę na włosach.

Aaron

- Niee - powiedział patrząc na nią spd oka i pociągając zakatarzinym nosem

Aurelie

Wyciągnęła chusteczkę higieniczną i mu ją podała.
-Ojejku pan wkurzający się przeziębił.-powiedziała sarkastycznie

Aaron

Wzruszył ramionami i wytarł nosek
- Jesteś dla mnie wstrętna - oburmuszył się

Aurelie

-Tak,bo ty dla mnie to kochany jesteś.Gdzie się podział ten grzeczny Aaron?-spytała i zaczęła się rozglądać na boki

Aaron

- Siedzi w domu i dziarga na drutach sweterki dla piesków mamusiu - powiedział z przekonaniem w głosie

Aurelie

-Zaprowadzisz mnie do niego?-uśmiechnęła się i przeszły ją ciarki/dreszcze jak kto woli

Aaron

- Jeśli chcesz to chodźmy - zaśmiał się i objął ją ramieniem

Aurelie

-No dobra to możemy tu usiąść.-powiedziała wskazując na ławkę-A powiesz mu,żeby zrobił mi beret?

Aaron

- On ci nawet bieliznę zrobi taja ciepłą, czarną sexi. - uśmiechnął się rozbrajająco

Aurelie

-A on zna mój rozmiar?-spytała siadając na ławce