Parc Monceau

Lexie

Monceau był jeden z pierwszych nieregularnych ogrodów w stylu angielsko-chińskim.
Pejzażyści Carmontelle i Blaikie zaprojektowali ogród jako gabinet ciekawostek w plenerze. Miało to być połączenie cywilizacji i natury.
Alphand przekształcił park na styl angielski. Dołożył most w stylu włoskim i rzadkie gatunki roślin.

antonio

siedział sobie na ławce i pił bordo.

Esme

Pierwszy raz od kilku dni wyszła się przewietrzyć. Spacerowała więc powoli oddychając świeżym powietrzem.

antonio

pomachał do ezmy i schował się w kurtce.
bo wstydził się.

Esme

Ezma sie trochę przestraszyła, bo myślała że to spaślak od tatuaży, aby się obronić wyciągnęła ze swojej torebki gaz pieprzowy. xd

antonio

krzyknął do niej,że mam marchewkę xd.

Esme

Podskoczyła w swoich kozaczkach ze strachu, co skończyło się upadkiem. Wszyscy znamy zlodowaciałe chodniczki w Paryżu!

antonio

acha wstał z ławki i zaczął iść w jej kierunku.zapytał czy znalazła już myszkę miki

Esme

- Ojezudrogi. Przestraszyłeś mnie! - wyznała mu z przerażeniem w oczach.
- Właśnie szukałam myszki miki. - westchnęła podnosząc się z zimnego chodnika.

antonio

-Ojezuświęty.Jestem aż taki straszny?-spytał i przylizał swoje nastroszone włosy.

Esme

- Niee, ale ta marchewka. - spojrzała na niego podejrzanie. Ostatnio wszystkie marchewy było podejrzane.

antonio

-Boisz się marchewek?-szepnął-przecież to był przysmak królika.
no i przestudiował poważnie z ogłoszeniem o pracy.

Esme

- Jedyne czego się boję to marchewki, harlejowcy i ludzie ze studia od tatuażu. - wyznała rozpinając kilka guzików swojego płaszcza.

antonio

spojrzał na jej guzik. i sptytał dlaczego się odpieła przecież jest zimno.wieje zimny wiatr. a pani na dworcu ppowiedziała nawet ,że jest na minusie.i spytał czy chce być chora i pomóc jej koleżance aptekarce.

Esme

Odpowiedziała, że jej płaszcz jest za ciepły bo kupiła go na Syberii, tego lata. Ale zrozumiała jego troskę i zapięła wszystkie guziki!