Skatepark przy de la Bastille 75001

Lexie

Place de la Bastille 75001

W końcu gdzieś jeździć trzeba.

Maja

Majka siedziała sobie na rampie i robiła zdjęcia chłopakom wywijającym na deskach.

Rafael

On też wywijał na desce. Starał się . Dość nieudolnie, bo zaliczył kolejny upadek. Wstał kopnął i desckę pocierając obolałą pupę.

Maja

-Ups.-ona przez przypadek uwieczniła jego wywrotkę.-Niestety to jest bolesny sport. Trzeba było sobie przywiązać poduszkę.-uśmiechnęła się do chłopaka i pstryknęła mu drugą fotkę.

Rafael

Spojrzał na nia tak zuowrogo, bo tyłek go piekł, ale potem uśmiechnął się nawet całkiem miło i zasłonił twarz dłonią. Nie lubił zdjęć. Wziął deskę pod pache i usiadł obok dziewczyny.
- Zawodowy fotograf? - uniósł brew przyglądając się jej

Maja

Pokręciła przecząco głową i pokazała mu nieudolnie zrobione zdjęcia. W tym jego ucięty do połowy tyłek.
-Totalna amatorszczyzna, ale sprawia mi to przyjemność.-założyła kosmyk włosów za ucha i wskazała na deskę chłopaka-Zawodowy skater ;P?

Rafael

- Chyba kaskader co zresztą było widać - zaśmiał sie pocierając nieogolony policzek - Rafael - przedstawił się jak kultura nakazuje.

Maja

-Majka.-uśmiechnęła się przyjaźnie i spuściła nogi w dół.-Próbowałeś kiedyś zjechać z rampy na brzuchu?-zapytała, przewieszając aparat przez ramię.

Rafael

- Hm raz mi się udało - uśmiechnął się bystrze i pokazał przetartą na rogu koszulkę. Koszulke z Kaczorem Donaldem! - Czemu pytasz? Chcesz spróbować? - zaśmiał sie, bo wiedział że to nie jest bezpieczne. Czuł to nawet w kościach!

Maja

Uśmiechnęła się szatańsko i pokiwała twierdząco głową.
-Ale musisz mnie popchnąć.-zatanowiła się chwilę, jaky rozważając co może się stać-I zaopiekować się aparatem.-podała go mu.-Jak nie przeżyję to... będzie twój.

Rafael

- Mam w domu ładniejszy - powiedział z cwaniackim uśmiechem - Nie rób tego - pokazał palcem na rampe - Boję się o ciebie - powiedział z trwogą patrząc na Majke

Maja

Nieposłuchała. Wepchnęła mu aparat do rąk.
-Ten jest z Disneylandu. Nikt takiego nie ma, więc pilnuj go jak oka w głowie.-wzięła trzy głębokie wdechy.-Na trzy, czte...

Rafael

Wskoczył na rampe jak superspiderbatman i objął ją w talii może troszkę zbyt mocno.
- Nie rób tego. - powiedział i zamknął oczy, bo na tej rampie było wysoko, a on się bał wyskokości. Aż się nogi pod nim ugięły.

Maja

-Nie, ojej, puść...-zachwiała się, a raczej straciła równowagę i poleciała w dół, razem z Rafaello.
-Łiii.!-piszczała z radości i śmiała się dopóki na samym dole nie zderzyli się łepkami.
-AłĆ.-złapała się za czoło i spojrzała na chłopaka-Żyjesz?-zapytała z troską w głosie.

Rafael

Leżał plackiem na betonie z zamkniętymi oczami, właśnie tak. Doznał jakiegoś szoku i nie śmiał się nawet odezwać. Położył dłoń na czole tam gdzie czuł pulsujący ból.
- Ała. - jęknął tylko zasanawiając się czy już jest w niebie