Risqué

Esme

Nie przejęła się wylanym czymś tam.
- Nie mogę powiedzieć, żeby mnie wykorzystał i porzucił bo tak nie było, alee jednak nie można pominąć tego co się stało. Trudno jest się przyjaźnić po takim incydencie. To mnie przerasta. - westchnęła prawie spadając z barowego krzesełka.

Aurelie

Chwyciła ją za łokieć ale ezm za dużo wypiła i była zbyt ciężka i jej nie utrzymała.A może to ona je przewróciła.Tak,przewróciła.Ah zapomniałabym dodać przy okazji strąciła wszystko z baru.

Esme

Leżała więc na podłodze rozchichotana. Pomijając fakt zniszczonej sukienki od niny ricci wieczór był bardzo udany. xd
- Mam ochotę zrobić sobie tatuaż. - zaśmiała się głupkowato, bardzo. Alkohol robi dziwne rzeczy z ludźmi.

Aurelie

Klasnęła w ręce.
-Choćmy.-pokazała na nią palcem i dotknęła mokrego miejsca na swoim udzie,o.i zachichotała.

Esme

- Idziemy! - powiedziała więc podnosząc się i chwytając za rękę Aurel przy okazji. Poszły?