Eiffel Tower

allie.

podrapała go po podbródku, uśmiechając się delikatnie. najwyższa pora skorygować swoje zachowanie? xd przelotnie dotknęła palcem jego ust; potem na niego spojrzała.

Rafael

Oparł się wygodniej o ławke obracając twarz ku kilku dzieciakom atakującym jakiegoś klauna na szczudłach. Speszył się xd

allie.

;d to źle.
ojej. patrzyła na gołębia, który dziobał clowna po nosie. roześmiała się, siłą rzeczy.

Rafael

- Ślicznie wygladasz jak sie uśmiechasz - powiedział rzucajac puszke po koli do kosza. Ucieszył się gdy trafił.

allie.

- dzięki. ty ślicznie wyglądasz.. - "cały czas", ;dd. - jak rzucasz puszką do kosza. - uśmiechnęła się aż oh i ah pojawiły się dołeczki.

Rafael

Zaśmiał się, bo wyglądała tak słodko gdy sie uśmiechała w ten sposób. Objął ją ramieniem i pocałowałw policzek i zatrzymał twarz tuż przy jej twarzy patrząc to w jej oczy to na usta

allie.

spojrzała mu w oczy, milcząc. fakt, że był już tak blisko przeważył wszystko. pocałowała go, przytrzymując delikatnie za podbródek.

Rafael

Powoli zsunął swoją dłoń na jej talie przysuwając się do niej. Czuł jej perfumy i przyjemne motyle w brzuchu? omatkoonjestgejem xd

allie.

może po prostu zjadł jakiegoś starego ziemniaka xd larwy i te sprawy ;dd
więc się całowali, gładziła go po włosach i karku, czując miłe mrowienie w brzuchu i uwaga, co ciekawe, wzdłuż kręgosłupa. on motyle, ona mrówki, idealnie ;x prawdę mówiąc, dawno się tak nie czuła.

Rafael

Wplótl palce w jej jasne włosy przenosząc swój pocałunek na jej szyję delikatnie piszcząc ją wargami. Tak dobrze sie przy niej czuł. Może się zakochał? Kto wie.

allie.

piszcząc! ;dd
usiadła na nim okrakiem, obejmując go dłońmi za kark i nie przerywając pocałunku, uhuhuhu. zdolniacha. gdy już skończyli -czasami trzeba zaczerpnąć świeżego powietrza xp- uśmiechnęła się do niego, czując jego dłonie na swoich plecach. pogładzila go po policzku.
a nawet nie miała jego numeru, xd.

Rafael

nie czepiaj sie ;p
Przechylił głowę na bok uśmiechając się do niej i patrząc na nia zaszklonymi oczyma. Uniósł jej podbródek i musnął wargami jej skroń.

allie.

zaszklone oczy! <3
zachichotała, ale cicho. i z gracją, pf ;p podrapała go po karku, wplatając palce w tył jego głowy. pocałowała go powoli w nos.

Rafael

- Nie mam nawet Twojego numeru. - powiedział uśmiechając się do niej jak szczęśliwy spaniel.

allie.

miała, szczęśliwie, fioletowy długopis pod ręką. zapisała mu numer i go przelotnie pocałowała, nowy fetysz. zapytała, czy zamierza tak siedzieć na tej ławce.
bagatela, ona wstała.