Autor |
Wiadomość |
Lexie |
Wysłany: Pią 20:53, 29 Lut 2008 Temat postu: |
|
- Zupełnie sama. - powiedziała i kopnęła pod szafkę bokserki w serducha jej ostatniego kochanka ;p Uśmiechnęła się szeroko i niewinnie. |
|
|
Quentin |
Wysłany: Pią 20:49, 29 Lut 2008 Temat postu: |
|
On również spojrzał jej w oczy, bo tak przy okazji też miała ładne.
- Mieszkasz sama? - zapytał rozglądając się w poszukiwaniu mamy leksi albo jej kochanka. xd |
|
|
Lexie |
Wysłany: Pią 20:47, 29 Lut 2008 Temat postu: |
|
Uśmiechnęła się.
- Mhm wiem. Jak zawsze. - powiedziała patrząc mu w oczy. Tak głębokogłęboko, bo miał ładne oczka. |
|
|
Quentin |
Wysłany: Pią 20:41, 29 Lut 2008 Temat postu: |
|
- Fajnie tu masz. Cieplutko. - oznajmił głaszcząc jej gładką dłoń. |
|
|
Lexie |
Wysłany: Pią 20:39, 29 Lut 2008 Temat postu: |
|
Pogłaskała go po policzku.
- Rozgość sie - powiedziała trzymając jego dłoń, bo to wrażliwy chłopak i bała się, że dostanie zawału. |
|
|
Quentin |
Wysłany: Pią 20:35, 29 Lut 2008 Temat postu: |
|
Stał przerażony i roztrzęśony po spotkaniu z arisem. xd |
|
|
Lexie |
Wysłany: Pią 15:25, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
Więc została sama w czarnej bieliźnie, która mimo jej najszczerszych chęci nie została zrzucona. Kocyk spadł na podłogę w pomieszczeniu w którym było lekko poniżej 0 stopni. |
|
|
Scott Rich |
Wysłany: Pią 15:21, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
Kontynuując pocałunki, położył jej ręce na biodrach, gotowy podnieść i zanieść na kanapę nieopodal, kiedy ponad ramieniem dziewczyny zauważył zegar. Wskazywał kwadrans po 15, co znaczyło że za 15 minut musi stawić się na drugim końcu Paryża na spotkanie z ojcem i siostrą. Normalnie by o olał, ale tym razem nie mógł. Brzydko zaklął w myśli, oderwał się od Lexie i spojrzał na nią przepraszającym wzrokiem.
-Sorry, musze lecieć. Mam nadzieję, że będziesz jutro w Ritzu - powiedział jeszcze na odchodne i zniknął za drzwiami.
/brat żąda dostępu do piekielnej machiny. wracam za godzinę (?) ;*** |
|
|
Lexie |
Wysłany: Pią 15:11, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
Odwzajemniła pocałunek. Objeła go za szyję delikatnie otulajac go przy okazji swoim kocykiem. |
|
|
Scott Rich |
Wysłany: Pią 15:07, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
Pochylił się i pocałował ją. W tym czasie wziął szalik i obwiązał szyję. |
|
|
Lexie |
Wysłany: Pią 15:00, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
A ona też tak stała patrząc na niego z dołu, aktorką nie była, ale lubiła gierki. Trzymała więc jak ta sierota szalik czekając aż go sobie zabierze, ładnie podziękuje i wyjdzie nie trzaskając drzwiami. Nie żeby tego właśnie oczekiwała! |
|
|
Scott Rich |
Wysłany: Pią 14:57, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
Patrzył się jej w oczy, ani jeden mięsień mu nie drgnął.
-To dobrze -uśmiechnął się.
Zajęcia z aktorstwa się przydały. |
|
|
Lexie |
Wysłany: Pią 14:51, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
Uniosła brew i miała coś już powiedzieć, ale tuż za nim ukazał jej się szalik. Leżał, a raczej wisiał na drzwiach barku. Podeszła do niego, a gdy stanęli juz twarzą w twarz wyciągnęła rękę do przodu i...
- Mam - uśmiechnęła się szeroko pokazując mu szalik |
|
|
Scott Rich |
Wysłany: Pią 14:46, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
Roześmiał się.
-No wiesz, mnie to nie przeszkadza. |
|
|
Lexie |
Wysłany: Pią 14:41, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
- Już jest 14? - zdziwiła się szukając wzrokiem zegara z kukułką po prababce Franczesce - Jezu, przepraszam - zarumieniła się - Gorąco mi było - wytłumaczyła się szybko okrywajac się szczelnie kocem |
|
|