Autor Wiadomość
allie.
PostWysłany: Śro 15:43, 06 Lut 2008    Temat postu:

bob budowniczy zbuduje, xd.
allie nie bala się zboczeńców. no, może trochę, ale antoś na takiego nie wyglądał.
- możemy iść. - poprawiła biały płaszcz od calvina. dmuchnęła mu szyję, sori.
antonio
PostWysłany: Śro 15:39, 06 Lut 2008    Temat postu:

-możemy iść do mnie.-zaproponował-na lody.
nie płacił czynszu ale w domu miał ciepło.naprawde.
choć on nie ma domu ale się zrobi xd.
allie.
PostWysłany: Śro 15:35, 06 Lut 2008    Temat postu:

- nie jest za zimno? - wiał mroźny wiatr, serio. miała zaróżowione policzki, a włosy wirowały w powietrzu.
antonio
PostWysłany: Śro 15:24, 06 Lut 2008    Temat postu:

fajnie.

-Jeśli chcesz możemy iść na lody-powiedział dwuznacznie tak jak ona i zmrużył oczy
allie.
PostWysłany: Śro 15:16, 06 Lut 2008    Temat postu:

zachrypniętym!
całkiem miło ją złapał, bo delikatnie, ale czuła wyraźnie jego uścisk, xd.
- dziękuję, antku. - spodobało się jej jego imię. uśmiechnęła się do niego.

notabene mój brat to antoni, pf.
antonio
PostWysłany: Śro 14:48, 06 Lut 2008    Temat postu:

złapał jej ręke jak poprawiała mu szalik
-masz gorące ręce-odrzekł szekesozwnym tonemxd nie no normalnym.albo i nie.
allie.
PostWysłany: Śro 14:47, 06 Lut 2008    Temat postu:

powiedziała, że u ralpha l, w galerii lafayette. sori, poprawiła mu szaliczek, bo nie miała swojego ze sobą. odgarnęła opadające włosy; "antek, zróbmy coś."
nudziło się jej?

/zw.
antonio
PostWysłany: Śro 14:41, 06 Lut 2008    Temat postu:

powiedział,że lubi tylko waniliowe i śmietankowe innych nie no może od czasu do czasu truskawka i malina a reszta to nie.najbardziej nie lubi migdałowych i z bakaliami.no i jeszcze spytał gdzie ona kupiła swój szalik.
allie.
PostWysłany: Śro 14:36, 06 Lut 2008    Temat postu:

pomyślała, że skoro kupił szalik u tego pana w tym sklepie, to finansowo nie może wyglądać tak źle; allie to taka materialistka, czasami.
miała ochotę na lody! truskawkowe. i śmietankowe. bo minęła ich grupka dzieci właśnie z takowymi.
uśmiechnęła się do niego i zapytała, czy lubi lody.
oh, nie bójmy się dwuznacznych pytań. chociaż ona zadawała pytanie w kontekście czysto trawienno-spożywczym.
antonio
PostWysłany: Śro 14:34, 06 Lut 2008    Temat postu:

a on się cały czas uśmiechał i mówił,że jest antkiem a szalik to kupił właśnie w tym sklepie u tego pana.i dotknął szyby za którą stał facet,który obmacywał gołe manekiny.
allie.
PostWysłany: Śro 14:31, 06 Lut 2008    Temat postu:

proponowanie mu paska uznała za przegięcie. chciała zapytać, dlaczego jest zadłużony, ale nawet go nie znała, więc wybrała najłatwiejszą opcję - powiedziała, że jest allie. i że ma podobny szalik.
antonio
PostWysłany: Śro 14:29, 06 Lut 2008    Temat postu:

kiwnął głową a potem dodał iż go nie stać i jeszcze jest zadłużony bo od dwóch miesięcy nie płaci czynszy.więc nie może pozwalać sobie na takie rzeczy jak pasek.powiedział to wszystko i uśmiechnął się do niej.
allie.
PostWysłany: Śro 14:24, 06 Lut 2008    Temat postu:

patrząc w witrynę zobaczyła jakiegoś chłopaka, poprawiającego najpierw szalik, a potem rurki. dokończyła kawę i zgniotła w dłoni papierowy kubek. spojrzała na niego.
- może potrzebujesz paska? - uśmiechnęła się delikatnie, lustrując go wzrokiem.
antonio
PostWysłany: Śro 14:21, 06 Lut 2008    Temat postu:

poprwił sobie swój szary szalik i stanął przed witryną żeby poprawić sobie spodnie.miał za chudy tyłek i mu co chwile spadały.
allie.
PostWysłany: Śro 14:16, 06 Lut 2008    Temat postu:

zsunęła okulary na czubek głowy, patrząc na ekspedienta, który właśnie przestawiał manekiny na wystawie, xd. napiła się swojego podwójnego espresso, a raczej jego resztek.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group