triszowy.

antonio

-Przespałaś się z nim?A jego dziewczyna to myszka mini.byślałem ,że miki to lesbijka.

Trish.

Spojrzała na niego jak na ufo.
- Nie obrażaj myszki miki! - dźgnęła go lekko łokciem w brzuch - Może ma cienki głos, ale jest mężczyzną.

antonio

-przepraszam,przepraszam.-powiedział i potykał myszki miki,żeby sprawdzić czy to naprawde facet

Trish.

- A jak sie interes kręci? - nie chciała być złośliwa, tylko ciekawa była

antonio

-nie wiem,nie byłem tam od trzech tygodni.-wzruszył ramionami.-a jak tam sąsiadka?

Trish.

- Nie wiem. Wczoraj widziałam jak wchodził do niej hydraulik, ale juz nie wyszedł - zrobiła smutną minke - A Ty miałeś ją odwiedzić. Wczoraj u mnie była i powiedziałą, że tylko zmarnowała swoją nową różowa bieliznę. - dotknęła palcem jego nos.

antonio

-a co jej powiedziałaś?-spojrzał na nią-nie muszę już do niej iść?boje się jej.-uśmiechnął się do niej ładnie i jeździł palcami po jej krzywym kręgosłupie.

Trish.

- Nie. Powiedziała jej że jesteś tylko moją męską dziwka i sie odczepiła. Widzisz jak o Ciebie dbam? - uśmiechnęła się szeroko pokazując szereg białych ząbków

antonio

-och,trisz,zbawicielko-zaśmiał się-masz krzywy kręgosłup.

Trish.

- Tak? - dotknęła swojego kręgosłupa - Kłamiesz - zmrużyła oczeta - Jest prosty. Tylko ty masz krzywe palce.

antonio

spojrzał na swoje palce.
-są proste i chude.-stwierdził-chyba musisz iść do pana doktora.

Trish.

- Nie chce. Boje się - powiedziała kładąc głowę na jego ramieniu - Nie lubie doktorów. Wszyscy są zboczeni. Tylko rozbieraj się i rozbieraj. Raz poszłam z chorym okiem, a on kazal mi sie rozebrac - powiedziała z wyrzutem

antonio

-wiem.to może ja cię zbadam-uśmiechnął się dziko-miałem studiować medycynę.

Trish.

- A będziesz delikatny? - spojrzała na niego dużymi zieolnymi oczętami.

antonio

-czy ja kiedykolwiek byłem niedelikatny?-spytał pijać coś co stało na stoliku.