Pont des Arts

allie.

ostatnie zdanie zabrzmiało całkiem perwersyjnie, więc cmoknęła go w usta.

maurice

- hm, a to za co? chcesz, żebym znowu był złym chłopcem?- zapytał patrząc na jej usta. ładne całkiem.

allie.

- przecież ja nigdy nie wierzyłam, że jesteś dobrym chłopcem. - uważnie mu się przyjrzała. i pomyślała o jego obojczykach. oblizała usta, xd.

maurice

xddddd
- mhm, skoro tak...- wzruszył ramionami, a następnie chwycił za kołnierzyk od płaszcza. przyciągnął ją do siebie i ubuział w usta.

allie.

przy okazji stanęła na paluszkach, bo byl od niej wyższy! i oddała pocałunek, mru.

maurice

przetarł usta paluszkami, bo myślał, że ma szminke na wargach, czy coś. oparł się o barierkę i uśmiechnął pod nosem.

allie.

- zimno mi. - mruknęła. może dlatego że nie miała rajstop, a wiał mroźny wiatr? ;3 przestąpiła z nogi na nogę. - odprowadzisz mnie, małris?

maurice

- skoro tak bardzo ci na tym zależy- zaśmiał się unosząc brew. - odprowadzę- dodał zadowolony całkiem.

allie.

spojrzała na niego poważnie nieco ;33 ale poszli! i możesz zacząćć.

allie. · Wysłany: Pon 21:59, 03 Mar 2008 Temat postu:

żeby nie było, że eljowa umarła, hrr.
bo stała sobie oparta o barierkę, z czerwonym beretem na głowie.
i zapewniam was, to nie był duch ;x

Esme · Wysłany: Pią 23:20, 07 Mar 2008 Temat postu:

Wracała spacerując z tego nieszczęsnego balu maskowego. Miała ochotę zdjąć tą suknię.

Fabrice · Wysłany: Pią 23:22, 07 Mar 2008 Temat postu:

przyszedł tutaj. szukać swojej stonogi. usiadł na trawie i zaczął się rozglądać.

Esme · Wysłany: Pią 23:24, 07 Mar 2008 Temat postu:

Nadepnęła na swoją suknię, w końcu była długa. Nie dość, że się przewróciła to jeszcze podarła ją. A ona kosztowała 456278493045876 euro. Chyba nie zdeptała stonogi. ^

Fabrice · Wysłany: Pią 23:26, 07 Mar 2008 Temat postu:

ojej. spojrzał w lewo, bądź w prawo i zobaczył jakąć dziewkę, która była w śmiesznym stroju-nic ci nie jest?-zapytał się jej w nawet ją rozpoznawał. sprytny.

Esme · Wysłany: Pią 23:29, 07 Mar 2008 Temat postu:

- Nie tylko, mam zły dzień. Jestem w depresji. Wracam z nieudanej imprezy, podarła mi się suknia. Stoję tu przed tobą w połowie tej właśnie sukni. - powiedziała bezradnie siedząc na zimnym chodniku.