WINIARNIA.

allie.

najlepsze, yhyy, wina.

allie.

przyprowadziła go tutaj!
i stali przed półka z owym bordeaux. ona myślala, nie wiem jak on xd

Rafael

A on się przygladał pani sprzedawczyni. A konkretniej jej pupie. xd

allie.

tak tak, tleniona 50 zawsze jest HOT xd
allie stanęła na palcach, żeby sięgnąć po butelkę.

Rafael

A on oparł się o ladę i zaczął zagadywać panią sprzedawczynie.
- Pomóc Ci? - zapytał allie wskazując na butelkę wina.

allie.

- tak, najlepiej mnie podsadź. - zakpiła. ale fakt faktem, nie mogła dosięgnąć ;d

Rafael

Podszedł do niej od tyłu i objął w talii. Sięgnął po butelkę i pocałował w ramię pytając czy to ta.

allie.

zwróciła twarz ku niemu i potwierdziła. łaał, i nawet nie rozbili butelki ;d

Rafael

Przyjrzał się butelce.
- Nawet nie spytałem czy masz kogoś. - rzekła wtulając twarz w jej szyje.

allie.

- jakbym miała.. - zaczęła, ale nie skonczyła. wbrew pozorom zdarzało się jej być wierną. trzymała butelkę. stykali się nosem.
- zapłacę. - powiedziała i poszła w kierunku kasy.

Rafael

- Daj sam zapłace. - zabrał jej butelkę i podszedł do kasy. Zapłacił puszczając na pożegnanie oczko do sprzedwaczynie. Podszedł do Allie i objął ją - Więc? Co teraz? - szepnął jej do ucha. Miło było się do niej przytulać.

allie.

- chodźmy do mnie. - wymruczała i pocałowała go w kącik ust. wsunęła dłoń w tylnią kieszeń jego rurek.

Rafael

- Mhm okej. - powiedział i wyszli. No zacznij

Quentin

Szukał jakiegoś wina dobrego, dobry rocznik itp. chyba na imprezę dzisiejszą, ale ciii.

szajni

weszła tu, z chęcią kupienia jakiegoś dobrego wina, ale tak napradę się na tym nie znała, ale trudno, więc chodziła sobie między półkami i oglądała butelki.